Jeżeli kiedyś zdarzy się Wam podróżować przez Chorwację, rozejrzyjcie się wokół. Zwróćcie uwagę na imponującą liczbę nowych budynków jakie powstały tam w ostatnich latach, po wojnie na Bałkanach. Są one świadectwem ważnego zjawiska.
Czy lubimy stres? Większość zapytanych odpowie, że nie. Przepracowany człowiek początku XXI wieku na ze stresem jak najgorsze skojarzenia. Zdążyliśmy już zapomnieć, że sytuacje w których nasza homeostaza jest zaburzona są nam niezbędne do rozwoju. To one motywują nas do pełnej mobilizacji. Dzięki nim osiągamy to, do czego nie zbliżylibyśmy się w cieplarnianych warunkach.
Społeczeństwa najbogatszych krajów są najlepiej wykształcone. Przynajmniej w dość powszechnej opinii. Najwybitniejsi naukowcy są wszędzie tam, gdzie są wielkie pieniądze: w USA, w Europie Zachodniej, w Chinach. Ostatnio również w najbogatszych państwach arabskich. A jednak właściwie wszystkie państwa, które mają wyskoki wskaźnik powszechnej edukacji formalnej zostały boleśnie dotknięte przez kryzys finansowy.
Spójrzmy na wyjątek w gronie państw zachodnich – Szwajcarię. Obywatele tego kraju plasują się dość nisko w rankingach powszechności edukacji formalnej. Jednak kryzys finansowy nie tylko nie osłabił tego kraju. Wzmocnił go. Jego waluta cieszy się powszechnym zaufaniem. Kapitał zagraniczny pcha się drzwiami i oknami. A więc co jest pierwsze? Bogactwo bierze się z dobrego wykształcenia, czy też jest na odwrót?
Wszystko wskazuje, że wysokie formalne wykształcenie wynika z bogactwa. Dotyczy to nie tylko krajów i narodów, ale również jednostek. Brak natomiast dowodów, że formalna edukacja prowadzi do sukcesu finansowego. Znacznie więcej wskazuje na to, że to przyczyną sukcesów jest konieczność. Po prostu – potrzeba uporania się z problemem. Stresor.
Wspomniałem o domach budowanych w Chorwacji po zakończeniu wojny w 1995 roku. Przykładów na pozytywne działanie stresorów jest więcej. Ot, choćby Korea Południowa. W połowie XX wieku wybuchła tam bratobójcza wojna pomiędzy komunistami z Północy i proamerykańskim Południem. Ten drugi kraj był znacznie biedniejszy i bardziej zacofany. Wskaźniki analfabetyzmu były dramatyczne, a perspektywy na przyszłość – jak najgorsze. A tymczasem współcześnie Korea Południowa jest gospodarczą potęgą. Gdyby nie fatalna sytuacja gospodarcza i polityczna, tego by nie było. Zadziałał skuteczny stresor.
Warto odrobić tę lekcję. Jeżeli nie będziemy poddawali się próbom, zgnuśniejemy. Jeżeli będziemy unikali stresorów, zatrzymamy własny rozwój.